sobota, 30 marca 2013

Odzyskanie Niepodległości

Nadszedł rok 1918. Klęska Niemiec. Mój cioeczny brat Karol Piętka (ma już 19 lat) wyciąga ukryty w firance pod karniszem nowiuteńki karabin Mauzeri pędzi na zbiórkę POW rozbrajać Niemców.

Odzyskanie Niepodległości.

Najsilniej, bo całym gorącym, wyczekującym sercem przeżywa to pokolenie starsze, pamiętające wciąż nieszczęśliwe zrywy dwuch powstań narodowych. Matka moja na dźwięk hymnu narodowego ma zawsze łzy w oczach, pamięta dobrze, jak za śpiewanie "Boże coś Polskę" Moskale zaaresztowali w Niewiadowie brata Matki Czesława Olszewskiego, jak wyciągali z domów, jak z Warszawy wywozili w "kazamaty".

Dla nas najmłodszych, miałem wówczas14 lat, odzyskanie Niepodległości wydawało się czymś naturalnym, oczekiwanym z niecierpliwością. Nie zapomniałem przecież jak jeszcze w Altheide w sierpniu 1914 roku, na wieść o możliwym wybuchu wojny między zaborcami powiedziała mi Matka ze łzami w oczach: "Synku! Będzie Polska! Pamiętaj." Zapamiętałem.

Tego dnia w Altheide Niemcy w euforii patriotyzmu wiwatowali na cześć Vaterlandu i Keisera, przypinając sobie na sukniach i marynarkach wstążeczki o barwach narodowych: szwarc-weiss-rot. Więc i ja sobie przyczepiłem wstążeczę ale weiss-rot, po odcięciu czarnego paska. Wyjaśnienie tej różnicy przy niemieckiej skrupulatności skończyło się moją bójką z niemieckimi róieśnikami, guzami i siniakami z obu stron i zerwaniem stosunków towarzyskich. Ale wstążeczki nie zdjołem i chodziłem z nią aż do wyjazdu z kurortu.

Podczas I Wojny Światowej Rosjanie opuszczając Polskę wywieźli przy ewakuacji wszystkie urządzenia i maszyny, jakie tylko zdążyli załadować na wagony. Dobrze jeszcze się stało, że to opuszczanie kraju zmieniło się szybko w ucieczkę i przy właściwym sobie bałaganie nie zdążyli wszystkiego zrabować.

 Niemcy, po zajęciu Polski rabowali pozostałą resztę, wywożąc wszystko do Niemiec, ale we właściwy sobie uporządkowany sposób.

To też w 1918 roku z chwilą odzyskania Niepodległości musieliśmy zaczynać odbudowę kraju dosłownie od zera i z gołymi rękami!

Przedwojenne budownictwo drewniane - spalone. Murowane - częściowo zburzone i wypalone. Urządzenia przemysłowe i maszyny - wywiezione. Mosty - wyzasadzone. Rolnictwo ogołocone z płodów i inwentarza.

Od odzyskania Niepodległości w 1918 roku do wybuchu II Wojny Światowej Polska odrobiła nie tylko to wszystko, ale zbudowała i uruchomiła najważniejsze obiekty kluczowe na niespotykaną u nas dotąd skalę: miasto i port Gdynia, Centralny Okręg Przemysłowy, przemysł hutniczy, lotniczy, samochodowy, kopalnie i szereg innych. Odbudowane rolnictwo po zaspokojeniu potrzeb krajowych produkowało na eksport.

Nie powinno się pomijać milczeniem faktu, że przy uwzględnieniu istniejących wówczas możliwości i warunków - zrobiliśmy przez 20 międzywojennych lat między I a II Wojną Światową więcej, niż przez taki sam okres po II wojnie.

Brak komentarzy: